niedziela, 24 listopada 2013

Rozdział 4 :D

                                                               *oczami Veronicy*
Drzwi otworzył nam chłopak, którego wcześniej nie znałyśmy. Miał brązowe oczy i włosy.
-Cześć:) - powiedziałyśmy razem,kiedy drzwi się otworzyły.

-Cześc- odpowiedział nieznany nam chłopak.

-Przepraszamy chyba pomyliłyśmy numery domów.-powiedziała Maya.

-A kogo szukacie?- spytał chłopak, usmiechając się.

-Louis'a i Zayn'a - powiedziałam, odwzajemniając uśmiech.

-Dobrze wtrafiłyście,wejdźcie :)
Weszłyśmy do środka, chłopak zaprowadził nas do salonu,gdzie siedziało 4 innych chłopaków. Wskazał ręką, żebyśmy usiadły obok nich.
-Hej, jestem Veronica a to Maya- wskazałam na moją przyjaciółkę.

 -Ja jestem Liam, to Niall,to Harry- wskazał na chłopaków, siedzących obok.

-To o co chodziło? Co jest tak bardzo ważne ?- spytała Maya patrząc na Louis'a.

-Chodzi o to, że znaleźliśmy pod naszym domem kartkę od mężczyzn, którzy was gonili- powiedzieli podając nam kartkę.

-Wzięłam ją do ręki i zaczęłam czytać:

,,myślałyście że nas zgubiłyście? to się pomyliłyście.jeszcze się spotkamy.''

Kiedy to przeczytałyśmy byłyśmy przerażone. Harry,Liam i Niall musieli załatwić jakąś sprawę ,więc pożeganli się z nami i wyszli z domu. Chwilę później Zayn i Louis zaproponowali, żebyśmy sie gdzieś przeszli. Zgodzodziłyśmy się i wyszliśmy.Szliśmy przez jakieś 10 minut i doszliśmy do parku i  usiedliśmy na jednej z ławek. Siedzieliśmy tak chwilę i rozmawialiśmy, Zayn zaproponował żebyśmy poszli po coś do picia, więć wstaliśmy i skierowaliśmy się stronę sklepu. Maya i Louis zostali. Gdy byliśmy już przed niewielkim budynkiem Zayn wszedł do środka. Kupił coś do picia i wyszedł. Szliśmy w stronę parku.

                                                               *Oczami Louisa*
-Ile masz lat? - zapytałem.
-19 a ty? - dziewczyna zapytała z uśmiechem.
-21, od kiedy mieszkasz w Anglii?
-Od niedawna - powiedziała  i spuściła głowę w dół.
- Coś się stało ? - zapytałem z przejęciem
- Nie, nic -odpowiedziała uśmiechając się sztucznie. Odwzajemniłem  uśmiech.

                                                                                             

Nagle zza rogu wyszli Zayn i Veronica. Szli rozmawiając. Wstaliśmy i poszliśmy w ich stronę. Zayn podał mi sok, napiłem się. Wróciliśmy do miejsca, gdzie wcześniej siedzieliśmy. Chwilę rozmawialiśmy, gdy nagle Veronica zauważyła kartkę, leżącą na ławce. Przeczytała to co było napisane na głos :
"już niedługo się zobaczymy
                

J&K.    "

                                                                  *oczami Veronicy*
Od razu wiedziałam że to oni.
-Może lepiej stąd pójdźmy, oni mogą być gdzieś blisko.- powiedział Zayn. Wszyscy od razu zgodziliśmy się. Wyszliśmy w stronę parku. Przez całą drogę czułam jakby ktoś mnie obserwował...

Już jest następny rozdział :). Przepraszam że tak długo pisałam , ale nie miałam czasu. Następny postaramy się dodać szybciej :D. Bloga prowadzimy we dwie więc będziemy się podpisywać :))).
Ja będę ~ZAP , a moja przyjaciółka ~louise. :D

                          CZYTASZ=KOMENTUJESZ <3 :).

                           ~ZAP.

6 komentarzy:

  1. ZAJEBISTE*.* Kufaa jeszcze nigdy nie czytałam czegoś tak dobrego, życzę ci weny :*

    OdpowiedzUsuń
  2. SUPER <333 Czekam na next <3333 *__*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejciu genialne! *_*
    Ja już chcę next'a <333


    Zapraszam do mnie na nowy rozdział :D
    http://loolopowiadaniao1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebiste, naprawdę bardzo mi odpowiada. ;)

    Rozdziały wszystkie są zabójcze, a ten dodaje nutki jakby kryminału, przy tą sprawę z tymi facetami. ;)

    spontanicznie-o-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń